Co stanie się, gdy rozbitkowie nie wcisną klawisza?

Tak, myślę że tak jest. Chyba powinni przstać wpisywać te liczby. I zobaczyć co się stanie. Poprostu.

Łatwo Ci mówić (pisać). A jeśli do Twojego domu ktoś przyniósł głupi licznik i kazał wystukiwać (alfabetem morsea Razz

) te liczby i powiedział, że jak tego nie zrobisz to twój dom wybuchnie i nic po niej nie zostanie?
Dlatego narazie lepiej, niech sobie wpisują te liczby. Dla wszelkiej pewności.

No właśnie tutaj jest owa cała granica między człowiekiem wiary, a - człowiekiem nauki. Jack, jak zobaczyliśmy w 2x14, nie miałby skrupułów (jako lekarz na skrupuły na pewno by coś doradził zresztą - poduszeczkę na siodło na ten przykład) i głupi licznik w domu własnym olałby moczem gorącym. Ale rzecz w tym, że w każdej grupie ludzi znajdzie się ktoś, kto łatwiej będzie dawał wiarę. (Ja wyznaję teorię, że społeczeństwo jest zbudowane fraktalnie, dlatego też znalezienie czegoś takiego jak rezprezentatywna grupa nie jest sztuką trudną. U rozbitków naszych mamy pewien przekrój społeczny. Zwłaszcza jeśli tak pomyśleć, że katastrofa mogła być zaaranżowana i wybrano tych ludzi, żeby - hm, żeby co? - żeby gatunek ludzki odtworzyć po jakiejś, większej jeszcze katastrofie, która spotkała resztę homo sapiens sapiens). A jeśli przy tym ów podatny na paranormalność i tajemniczość człek będzie silny psychicznie, to paradoksalnie może zostać zmanipulowany i podporządkowany jakiemuś niejasnemu celowi.

Niby tak, ale mimo wszysto wydaje mi się to jakieś naciągane. To ma na 100% odciągnąc ich uwagę. DObra, niech sobie wpisują co im się podoba i niech co 108 minut lezą do tego włazu by wpisać jakiś kod czy coś, ale to moim zdaniem nie ma sensu.

Mało co w życiu ma tak naprawdę sens, jak się zastanowić. Wpisywanie kodu to z pewnością alegoria odwiecznego słusznego trudu i obowiązków, które choć nam niemiłe, żywią naszą duszę i zapewniają nam przetrwanie Wink

Tu można posłuchać, jak zaczyna się coś włączać po dojściu licznika do zera.
[link widoczny dla zalogowanych]

EDIT: Henry powiedział, że nic się nie stało, kiedy nie wcisnął przycisku. Wierzycie mu? Bo ja sama nie wiem Neutral

ja wierze. wydaje sie ze ma dosc klamstw. to tylko sciemka zeby zajac bohaterow:)

NIE STANIE SIĘ NIC!
Według opowieści Henrego, zegar sam się zresetował.
Jak to możliwe? Odpowiedzią jest coś, co znajduje się za tajemniczą ścianą, która przyciąga metal.
Możliwe, że coś, co się za nią mieści, wytwarza silne pole magnetyczne.
Takie pole, może przyciągać metalowe przedmioty lub wpływać na pracę urządzeń.
Henry mógł mówić prawdę, gdyż teoretycznie takie pole mogło uruchomić ponownie zegar.

A ja sadze ze nic sie nie stanie jak nie wcisna tego przycisku moze to jakis eksperyment psychologiczny, cala ta Dharma moze ma badac ludzkie zachowania w takiej sytuacji czy cos takiego

Przeciez Locke w bunrze gdzie zobaczył kolejny film instruktarzowy dowiedział się, że to wciskanie klawisza jest tylko eksperymentem: jak ludzie zareagują gdy zamknie się ich w bunkrze i powie: wciskaj klawisz bo jak nie to nastąpi koniec swiata..

A może właśnie naukowcom Dharmy bardzo zależy, żeby ktoś wciskał klawisz, bo to ważne i dlatego zbudowali stację w której ktoś będzie obserwował, czy przypadkiem mieszkańcy "Łabędzia" nie przestają wierzyć w ratowanie świata poprzez wprowadzanie kodu do komputra. Wiem, że naciągane Smile

No tak ale wedlug opowiesci Henrego to on nie wpisal tych liczb i nic sie nie stało zegar sam sie zresetował wiec może to jest jakas zmyła np zeby odwrocic uwage rozbitkow od others'ów lub tej tajemniczej sciany - magnesu??

Co by nie bylo, dowiemy sie w 23 odcinku, ale skoro ma byc 3 sezon, to pewnie wyspa pozostanie i swiat sie nie skonczy Smile

No racja.

Ale przecież kawałek filmu z PERŁY był ucięty. Dalej nie wiadomo, coś może się stać...

Był ucięty? Nie zauważyłam. W takim razie w tym uciętym kawałku mogło być wszystko. Może nawet rozwiązanie całej zagadki dotyczącej tego czym jest wyspa? Smile