Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
clairka Prawdziwy LOSTmaniak
|
Wysłany:
Śro 19:57, 22 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 1096 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu xD
|
Ale w małej ( xD ) Glowie Juliet zaiskrzył straszny plan . Co by było gdyby wyemilowala konkurencje ??
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Lisa Offtop Queen
|
Wysłany:
Śro 20:03, 22 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 1763 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Zganiła się w duchu za takie myśli.
Przecież nie życzyła źle Kate.
Zwyczajnie pokochała kogoś, kto... No właśnie.
Czy on wogóle coś do niej kiedykolwiek czuł?
A może tylko się pocieszał, bo tamta wolała Sawyera?
Nie. - stwierdziła stanowczo wstając - On nigdy by czegoś takiego nie zrobił. - uśmiechnęła się smutno. - Wystarczy, że pomówię z Kate. Ona mnie zrozumie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
clairka Prawdziwy LOSTmaniak
|
Wysłany:
Śro 20:14, 22 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 1096 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu xD
|
Juliet wybrała się więc do Kate. Pogadała przez chwilę choć trochę wstydziła się mówić coś takiego. kate zrozumiała i obiecała porozmawiać z jackiem . juliet ulżyło na duchu i szcześliwa poszła odpocząć na plaży.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Lisa Offtop Queen
|
Wysłany:
Śro 20:19, 22 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 1763 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Zastanawiała się czy przypadkiem nie krzywdzi ich obojga.
Kate...
Czy ona też... jeszcze...?
Wolała teraz o tym nie myśleć.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
clairka Prawdziwy LOSTmaniak
|
Wysłany:
Śro 20:23, 22 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 1096 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu xD
|
Ale jednak te myśli powracały. Nagle zrozumiała że musi czym prędzej ich rozdzielić. Pobiegła
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Lisa Offtop Queen
|
Wysłany:
Śro 20:37, 22 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 1763 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Pobiegła.
Pobiegła przed siebie. Zrozpaczona zdesperowaną miłością.
Tkwiła w tej desperacji od dłuższego czasu.
Próbowała zapomnieć. Bez skutku.
Te wszystkie uczucia... dobre i złe kulmiowały się w niej.
Musiała coś z tym zrobić.
Ale co?
Ona nie chciała tego... Chciała tylko żyć - szczęśliwa... z nim.
Upadła na kolana niedaleko jakiegoś drzewa. Zakryła twarz i przesiedziała tam całe popołudnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
clairka Prawdziwy LOSTmaniak
|
Wysłany:
Śro 20:48, 22 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 1096 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu xD
|
Gdy powoli się ściemniało Juliet bała się sama siedzieć więc poszła powoli do bunkra. Ktoś wyraźnie za nią szedł , a okazalp sie ze to byl Jack
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Sojer Ten, Który Powrócił (Moderator)
|
Wysłany:
Śro 21:24, 22 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 1118 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Looking Glass Station
|
(ej, może wy tego nie czujecie, ale motyw z Jack i Juliet w waszym wykonaniu jest straaaasznie nudny:P zakończcie to raz na zawsze , to będzie 100 razy ciekawiej :/ )
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Lisa Offtop Queen
|
Wysłany:
Śro 22:27, 22 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 1763 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
(Sorry, Sojer ale ja pisałam o Benie i mrówkojadzie, ale jak ktoś przeskakuje znowóż do innej osoby to wiesz... Chciałam to zakończyć to znowu ktoś pisze tak, że nie idzie i co mam zrobić? Jeszcze chwila i napiszę, że Juliet zabiła się z miłości i nie będzie problemu :/ Trzeba znaleźć innego głownego bohatera lub bohaterów i zakończyć ten wątek sensownie!)
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Blk Strażniczka wyspy (Admin)
|
Wysłany:
Śro 23:44, 22 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 946 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z wyspy
|
(Dobra w takim razie kończymy starą historię Następna osoba niech napisze początek nowej.)
Juliet udawała, że go nie widzi, ale w końcu odwróciła się do niego.
- Juliet, była u mnie Kate.
- Powiedziała ci? - upewniła się Juliet
- Tak. - odpowiedział z uśmiechem Jack.
- Więc teraz już możemy być razem? - radośnie zapytała Julia
- O czym ty mówisz? Kate powiedziała mi, że mnie kocha. Że udawała, iż coś czuje do Sawyera, bo chciała wzbudzić we mnie zazdrość. Ja też ją kocham i jutro weźmiemy ślub.
Juliet była zrozpaczona decyzją Jacka, ale w końcu pogodziła się z nią. Uznała nawet, że Sawyer w sumie nie jest taki zły, a nawet przystojny...
THE END
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Lisa Offtop Queen
|
Wysłany:
Czw 0:07, 23 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 1763 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
(No i mamy to za sobą Mogę zacząć nową? Tylko nie chcę już parodi.)
Obudziły go jakieś podniosłe głosy.
Próbował nie zwracać na nie uwagi i ponownie zasnąć.
Nie mógł. Zirytowany wyszedł przed swój szałas.
Spora gromada rozbitków stała w kręgu. Wyglądało na to, że w środku tego "graniastego kółeczka" znajduje się coś ciekawego.
Przepychając się łokciami dotarł do pierwszego rzędu.
Przeliczył się. Nie było rzadnego jedzenia, które spadło z nieba, ani najdrobniejszej rzeczy, która mogłaby go zainteresować.
Na trochę wydeptanym piasku leżał pies.
- I po co te całe zebranie - warknął do stojącego obok Jacka.
Ten podszedł do zwierzęcia. Sawyer dopiero teraz zorientował się, że nie oddycha. Zmarszczył brwi i przypatrywał się doktorowi, który jednym ruchem przekręcił ciało na drugi bok. Kilka osób - najprawdopodbniej tych, które doszły trochę później zasłoniło usta. Było ono bowiem poranione i pozbawione sierści, w dodatku zrobiono to z precyzją. To musiał być człowiek.
Nagle dostrzegł, że niektóre przecięcia formują się w napis...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
clairka Prawdziwy LOSTmaniak
|
Wysłany:
Czw 9:08, 23 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 1096 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu xD
|
Ten napis brzmiał jak 'wy będziecie następni' . Pierwszy raz , W Sawyerze wzbudził się smutek. Bardzo lubił Vincenta. Lecz chwile melancholi szybko mineły i poszedł do swojego szałasu. Został tam aż do późnego popołudnia , później udał się na spacer.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Lisa Offtop Queen
|
Wysłany:
Czw 14:24, 23 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 1763 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Coś było z nim nie tak. Z ironią stwierdził, że zaczyna doświadczać tak beznadziejnego i niepotrzebnego wedlług niego uczucia, jak troska.
Skierował się do dżungli. Usłyszał tylko jak ktoś go woła.
Nie odwrócił się.
Przeszedł przez gąszcz i zniknął za drzewami uśmiechając się pod nosem. Było już dość ciemno, ale czym tu się martwić?
Nie jeden raz włóczył się po tym buszu i to nawet całkiem w nocy.
Po jakimś czasie ogarnęło go jednak zmęczenie.
Do obozu było za daleko więc postanowił znaleźć jakieś w miarę bezpieczne schronienie.
Rozejrzał się wokół zatrzymując swój wzrok na jakimś lekko wystającym otworze. Podszedł i rozkopał trochę ziemi. Otwór miarowo się powiększał, co oznaczało, że trafił na podziemną jaskinię. Wyjął latarkę, uprzednio skradzioną jakiemuś rozbitkowi, którego imienia nawet nie pamiętał.
Zszedł na dół po lekko pochyłej ścianie.
Okazało się, że jaskinia jest bardzo obszerna. On znajdował się tylko w jednej z komór, od której odchodziło kilkanaście rozgałęzień.
Postanowił tu spędzić noc, a z rana trochę pozwiedzać.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Lelee Kołyska Aarona
|
Wysłany:
Pią 23:18, 24 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 543 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tej Dobrej Korei
|
Rozsiadł się na wilgotnym podłożu i zasnął. Raz tylko obudził się gdy nietoperz przeleciał mu nad głową, jednak reszta nocy upłynęła spokojnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Lisa Offtop Queen
|
Wysłany:
Sob 0:13, 25 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 1763 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Nad ranem ledwo mógł się podnieść.
Cały zdrętwiał, a i kilka kości zaskrzypiało.
- Stary się robię - mruknął do siebie z nutką ironi.
Stanął w miejscu gdzie rozchodziły się tunele. Było ich kilkanaście i z pewnością nie kończyły się na jednym metrze.
Spojrzał na każdy po kolei, po czym wyszukał coś w kieszeni spodni.
Moneta.
- Szkoda, że nie ma 12 stron - ponownie poinformował siebie.
Popatrzył chwilę na nominał, po czym ruszył drugim korytarzem od lewej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|