Harry Potter

Bo o nim można by dużo i wszyscy go lubią ;> Kto czytał, osobliwie 6. część, niechaj się wpisuje i opinię swą zapodaje.

Szósty tom jest całkiem fajny. Dowiadujemy się dużo o Voldiem Smile

Szkoda, że Dumbledore zginął, ale w sumie Harry musi stoczyć ostatni pojedynek z Voldemortem sam, a dyrektor Hogwartu nie może go ciągle ratować w ostatniej chwili.

O Harrym? Ja wiem co tu pisać? Nie chce mi sie za bradzo, czytałam 6 i wszytskie inne, ale jakąś tam super fanką nie jestem. Tylko mi potwornie szkoda Dumbka :/

Dziwne, że Dumbledore błagał Snape, by go nie zabijał. A może błagał o coś innego? Np. o coś, co mu Snape obiecał jak Dumbledore jeszcze żył Neutral

Nie... On go nie prosił, żeby go nie zabijał... Raczej, poprostu, żeby nie przechodził na złą stronę. Szkoda mi go strasznie:/ przez jakiegoś obleśnego Snape zginął w taki głupi sposób.

Ja tam głęboko wierzę, że Snape tak naprawdę nigdy nie był po złej stronie mocy.

Że jak? Ale... ?? Wyjaśnij o co ci chodzi, bo to chyba jasne że był zły. A może nie wyczułam subtelnej ironi... Wink

Był szpiegiem - cały czas. W szóstej części też. Jestem zwolenniczką teorii, według której Snape i Dumbledore byli w zmowie co do śmierci tego ostatniego. Być może Dumbledore chciał umrzeć. Dlaczego? Np. po wypiciu tego płynu; może wiedział wcześniej o istnieniu - może to ten płyn był horkruksem? Może Dumbledore zdawał sobie sprawę z tego, iż nie będzie mógł żyć mając w sobie fragment duszy Voldiego. I wybrał Snape'a, by ten go zabił (dyrektora, nie zaś Voldiego, na razie Wink

). Dzięki temu Snape stał się bardziej wiarygodny pośród śmierciożerców i może pomagać Harry'emu. Bo zniszczenie Voldemorta to cel, wobec którego Albus był w stanie się poświęcić. Zresztą. Wydaje mi się, że może jeszcze powrócić. W tej czy inszej formie. Na pewno pojawi się na portrecie w nowym gabinecie McGonagall, może coś do gadania będzie miał Fawkes.

Wiesz? To bardzo ciekawe. Ale wątpie czy prawdopodobne. Jakoś mi nie chce sie w to wierzyc.

A mi się nie chce wierzyć w to, że Dumbledore nie walczył mężnie do końca, tylko przed samą Kedavrą wzrok miał błagalny. Musiał mieć w tym jakiś cel. Snape niespecjalnie chciał go zabijać, a nie mógł mu Dumbel rzec "Sevuś, zabij mnie, no już" ;P

NIeee. Jak teraz jeszcze raz to przeanalizowałam... nie. Tak nie mogło być. Niby Dumb by chciał by Harry myślał że Snape nie tylko zabił jego ot tak ale i by go jeszcze bardziej nienawidził? To bez sensu :/ Ale sama teoria ciekawa.

A ja nie lubię HP.
Uwielbiam wszelkiego rodzaju książki, ale do małego okularnika od początku mi się nie spodobało.
Wg mnie to tylko wyciąganie kasy. Książki są naciągane jak gumka od majtek. W 5 części wystarczyło przeczytać ostatnie 3 rozdziały, aby dowiedzieć się, o co chodziło. Tyle tekstu tylko po to, aby książka była droga i "zarabiała" jak najwięcej kasy.

eee:/ Moim zdaniem trzeba przeczytać żeby krytykować. Ja przeczytałam. Nie zrobiło na mnie wielkiego wrażenia. A czy przypadkiem nie każdy autor książki chce troche zarobić? To naturalne. Ale i tak Harrego nie bronie.

To wszystko prawda z tym wyciąganiem kasy i naciąganiem fabuły (zwłaszcza, że piąta część jest tragiczna i nadaje się do odstrzału, najgorsza z całej serii), ale to nie zmienia faktu, że mnie te książki wciągają Wink

Mnie też wciągają. Piąta część rzeczywiście taka średnia. Można by od razu czytać szóstkę, a Zakon Feniksa pominąć.