Libby

wszyscy ktorzy byli fajni usmiercaja ! to niesprawiedliwe!!

A mi się Libby w ostatnich chwilach jej życia nie spodobała. Coś mi w niej nie pasowało. Dlaczego nie powiedziała Hurley`owi, że też się leczyła???

No właśnie...

Troche to dziwne ..... A dlaczego by nie miala tego powiedzie?? moze wstydzila sie ??

A moze miała skeroze, albo jakiś zabieg wymazania pamieci sobie zastosowała....
Ale w sumie to równa babka z niej była i nie ie spędzac czasu z grubaskiem

Ja tam ją lubiłam, szkoda, że zginęła :/

Pokój jej duszy...Libby była niesamowitai tajemnicza a jednak bardzo sympatyczna Smile

Przepraszam ze Hurley nie wziął koców

Szkoda, że nie udało jej się powiedzieć zanim umarła, że to Michael do niej strzelił.

No właśnie, to by rozwiązało parę spraw. A teraz Huley będzie załamany! Szkoda mi go, bo niewiele dziewczyn na niego leci, a jak jakas sie w nim zakochala, to umarla od razu.

Tymbardziej, że Libby wydawała się taka... no taka miła, pomocna itp.
Nie wiem ak wy, ale ja ją strasznie polubiłam Sad

Jak już wcześniej pisalam wcześniej była ok, tylko pod koniec zbyt dziwna. Ale mimo wszystko, czemu Hugo zapomniał o tych kocach!!! Przez siebie stracił dziewczynę. Ciekawe czy szybko się otrząśnie?
A tak ogólnie to ciekawi mnie teraz czy ona naprawde była psychologiem, czy kłamała...

No właśnie.
W retro Hurleya wyraźnie widzieliśmy ją w scenie "twoje leki Libby" czy coś w tym stylu. Jednakże nie mam 100% pewności, bo ten facet "kumpel" Hurleya... był... no raczej go nie było xD
Chociaż wydaje mi się, że akurat Libby tam była.
W sumie ani jedno ani drugie nie chciało się przyznać jeśli tak.
Hurley też skłamał z powodem dla którego był w szpitalu.
Może Libby miała coś z psychiką... no i się tego wstydziła?

A więc pozostaje jedno pytanie. Co ztym psychologiem. czy ktoś kto tak jak psycholog może zwariować? Chociaż podobno na psychologię zazwyczaj wybierają się właśnie ludzie którzy mają problemy ze sobą xD
Szkoda że już się nie dowiemy, bo mnie ta sprawa bardzo interesuje i mi się to podejrzane wydaje. Choć z drugiej strony pomogła sobie przypomnieć Claire co robiła gdy porwali ją Inni. No ale może poznała takie sztuczki w klinice.

Może pojawi się jeszcze w retrospekcjach?
Nigdy nic nie wiadomo... gdzie... i w czyich.
Ona wydaje mi się nie była psychologiem tylko tak twierdziła. Może dlatego, żeby nikt się nie domyślił? W sensie... Hurley ją skądś pamiętał...

No właśnie i coś mi się wydaje, że ona dobrze pamiętała Hurleya z kliniki, ale nic nie wspominała, żeby nie okazało się że ona też tam była.